Zakończył się letni tatrzański etap kursu taternickiego, odbywał się w dniach 28.08.2020-06.09.2020, więc przebywający na nim zdążyli nacieszyć się górami na zapas. Stacjonowaliśmy w „Bazie” zlokalizowanej prawie u wylotu doliny Kościeliskiej, w urokliwym Witowie, część z nas wybrała jednak bardziej wyprawowe warunki i rozbiła namioty na pobliskiej Rogoźniczańskiej Polanie.
Sierpień, trafia się trzydniowy weekend. Jak można go wykorzystać? Wybór jest jasny – jaskinia. Po zażartej dyskusji z kolegami padło na Wielką Litworową z biwakiem i Pod Wantą na powrocie. Biwak z różnych powodów: jedno podejście, więcej czasu, dodatkowa atrakcja, nabranie doświadczenia, każdy chciał wiedzieć jak to jest.
Speleologia to nie tylko podziemia – do jaskiń trzeba dotrzeć, a nierzadko znajdują się one w niedostępnym terenie. Stąd też konieczność znajomości przez taterników jaskiniowych wspinaczki i technik poruszania używanych na powierzchni. W dniach 17-19 lipca odbyły się warsztaty wspinaczkowe zorganizowane przez PZA, w których wzięli również udział członkowie SW.
Tegoroczna czerwcówka dla kilkorga świeżo upieczonych grotołazów była okazją do pierwszych samodzielnych akcji. Nie zabrakło też bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek chętnych na wspólną akcję i gotowych do podzielenia się swoją wiedzą.
W dniach 29.02.-3.03.2020 odbył się zimowy etap kursu taternictwa jaskiniowego SW. Na bazie u Krysi znów zrobiło się tłoczno i nieco błotniście za sprawą 18 kursantów, 5 instruktorów, szefa szkolenia oraz 5 gości. Przy tej okazji testowane były wszelkie konfiguracje układów pokoi w podziałach na chrapiących, niechrapiących, przeziębionych, wytrzymałych na chłodniejsze warunki i tych, co cenią sobie ciepły kąt. Mało kto nadążał za kolejnymi migracjami, ale na szczęście nikt się nie zagubił.
W tym roku ponownie udało się świętować razem nadejście Nowego Roku. Dwie Agnieszki z kursu wiosennego już we wrześniu zadeklarowały chęć organizacji klubowego sylwestra. Ekipa i tym razem dopisała i cała baza u Krysi w okresie świąteczno-noworocznym została wypełniona po brzegi grotołazami. Również zima sprostała wyzwaniu i mimo wcześniejszych obaw już w Wigilię napadało tyle śniegu, że można było oddawać się białemu szaleństwu.
Przy okazji przedłużonego wyjazdu sylwestrowego odwiedziliśmy “Slovenské múzeum ochrany prírody a jaskyniarstva”.
Święta już za pasem ale niektórym nie karpie i barszcze w głowie bo ich myśli wciąż uciekają w stronę jaskiń.
W ostatni weekend listopada (29-30. 11. 2019 r.) mocna grupa w składzie Ewa i Paweł A., Aneta B., Edyta i Jarek D., Kamila G., Jurek K., Wojtek M., Piotr P., Krzysiek R., Michał S. Dominik T., Ola W. udała się na podbój tatrzańskich jaskiń.
Podczas długiego listopadowego weekendu, w dniach 8-11 odbył się klubowy wyjazd na Jurę Krakowsko – Częstochowską. Założeniem wyprawy było doskonalenie technik pokonywania jaskiń wymagających użycia specjalistycznego sprzętu. Dedykowany był on absolwentom etapu wstępnego, ale spotkanie był otwarte dla wszystkich. Kursantom towarzyszyli starsi stażem koledzy, a także niezastąpieni instruktorzy. Bazą noclegową było "Ranczo" w bliskim sąsiedztwie skał w Rzędkowicach.
Na ten wrześniowy weekend (14-15.09) meteorolodzy zapowiadali dobrą pogodę. Z tego też powodu Krzysztof Gajewski zaproponował mi wyjazd w Tatry na wspólne wspinanie. W piątek po pracy ruszyliśmy, żeby dotrzeć do doliny 5 Stawów późnym wieczorem. Z pięknej pogody chciało skorzystać także wiele innych osób, tak więc schronisko "pękało w szwach". Zajęte były wszystkie miejsca, a ludzie spali na "glebie" w korytarzach, w toaletach, pod stołami i na zewnątrz schroniska. Krzysiek stwierdził, że im dalej od drzwi w głąb schroniska, tym większy potencjał na miejsce na podłodze. I rzeczywiście znalazło się miejsce w przechodnim pokoju. Nie było bez wad, bo kto chciał przejść, np. do toalety, powodował konieczność obrócenia się z karimatą, żeby umożliwić przejście.
W nastroju świątecznym (Wszystkich Świętych i Zaduszki) 3 listopada odwiedziliśmy na Powązkach groby naszych zmarłych speleoklubowiczów oraz przyjaciół Klubu. Zapłonęły znicze ze znaczkami klubowymi. Wspomnieniom, bynajmniej nie smutnym, nie było końca, a snuliśmy je również o tych, którzy spoczywają na innych cmentarzach lub gdzieś w górach.
W dniach 10-13.10.2019r. odbyło się w Pieninach 53. Sympozjum Speleologiczne zorganizowane przez Sekcję Speleologiczną Polskiego Towarzystwa Przyrodników im. Kopernika. Podczas sesji terenowych zwiedzano m.in. Jaskinię w Dziurowej Skale, chronione słynne Banie w Jarmucie (poszukiwano tam w XVIII w. srebra i złota, aktualnie jest to drugie zimowisko nietoperzy w polskiej części Pienin), chronioną największą jaskinię Pienin – Aksamitkę, położoną w Skałach Haligovieckich (stanowisko chiropterologiczne i archeologiczne), profile archeologiczne w Jaskini w Obłazowej (był z nami słynny bumerang, dokładniej jego wierna kopia), piwnice we Frydmanie z naciekami o ciekawej genezie oraz liczne jaskinie Wąwozu Homole.
Miały być łatwe i fajne rowerowe szlaki. Super widoki, piękna pogoda, dobre jedzenie i dobre czeskie piwo!
Zaraz zaraz... w sumie to wszystko się zgadza!!! No może poza tym, że szlaki nie zawsze były łatwe ;-)
W miniony weekend odbyły się urodziny Dyzia - dinozaura. Piknik rodzinny organizowany przez Muzeum Geologiczne przy Państwowym Instytucie Geologicznym-Państwowym Instytucie Badawczym. Nasz klub miał okazję przedstawiać świat jaskiń dla najmłodszych oraz dla starszych uczestników.
Masz pomysł na ciekawą wyprawę, projekt?
Chciałbyś poznać wyjątkowych i wyjątkowo dzielnych ludzi?
Chciałbyś spróbować swoich sił w poruszaniu się po górach i jaskiniach?